Nie ma Wigilii bez barszczu. Tak zawsze mówiła moja babcia i co roku serwowała nam taki sam, wyśmienity słodkawy i delikatny barszczyk z malusieńkimi uszkami. Jego smaku szukałam potem w ciągu roku w różnych restauracjach, barach bistro, gotując sama, raz nawet wydawało mi się, że znalazłam podobnie smakujący w jednym z warszawskich barów mlecznych. Wyprowadzałam…