Smażona dynia z kaszą pęczak i zielonym groszkiem

Jesień to pora dobrobytu. Takiego dobrobytu, którym obdarza nas natura. I bardzo dobrze, bo z racji na gwałtowne ochłodzenie, opady i brak słońca jesteśmy bardziej narażeni na spadek odporności i chorobę. W tym okresie szczególnie cenię sobie dynie, która pojawia się w każdym lepszym warzywniaku. Te najbardziej pomarańczowe odmiany zawierają najwięcej dobrych składników zwłaszcza witamin, jak A, B1, B2, C, PP, oraz składników mineralnych takich jak fosfor, żelazo, wapń, potas i magnez. Jako bogate źródło białka, z niewielką zawartością tłuszczu dynia polecana jest przy diecie niskokalorycznej. Wpływa korzystnie na układ krążenia, serce, układ pokarmowy i dzięki zawartości beta kretonu także na wygląd cery. Nie można także zapomnieć o jej wspaniałych walorach smakowych. Lekko mdły i słodki smak idealnie łączy się z mocnymi w smaku przyprawami, czy sosami, które dynia chłonie z racji na swoją mięsistość. Tej jesieni musisz jej spróbować!

Od zawsze wychodzę z założenia, że najlepsze przepisy to te najprostsze, dlatego moją dynie poddaje jedynie lekkiej obróbce termicznej podczas podsmażenia na patelni, w towarzystwie aromatycznych przypraw. Zaczynam od pokrojenia umytej dyni na kawałki i usunięcia pestek. Kroję ją na małe kwadraciki i wrzucam na patelnię z oliwą z oliwek na której chwilę wcześniej prażę szczyptę kuminu, świeżo startego imbiru i tymianku. Gdy zawartość patelni zacznie parować dosypuję łyżeczkę sezamu, dolewam łyżkę miodu, odrobinę sosu sojowego i oleju sezamowego. Smażę całość do momentu aż dynia zrobi się miękka, na 2 ostatnie minuty smażenia dodaję świeżego, zielonego groszku. Kaszę pęczak gotuję w osolonej wodzie około 10 min, odcedzam wodę i zostawiam chwilę do odparowania. Wykładam na patelnię i podsmażam dodając odrobinę bulionu (można zastąpić sosem sojowym i wodą). Na talerz wykładam kaszę. na niej układam kawałki dyni z groszkiem prosto z patelni. Całość posypuję listkami zielonej pietruszki i odrobiną szafranu.