Czasami potrzebuję odpocząć od mięsa i tłuszczów nasyconych. Zeszłego lata, w obliczu bogactwa sezonowych warzyw taki odpoczynek przeciągną się do kilku tygodni (kompletny mięso wstręt) i zakończył dopiero po pierwszej morfologii. Naturalnie mięso istnieje w moim jadłospisie, jednak bywają dni, kiedy w ogóle nie mam na nie ochoty, tak jak dziś. Wtedy idealnie sprawdza się soczewica, warzywo strączkowe, którego jedzenie dostarcza naszemu organizmowi wielu cennych składników, takich jak: kwas foliowy, wapń, fosfor i żelazo.
Spotkałam się z takim podejściem u niektórych osób (zwłaszcza u wegetarian i wegan), że przygotowując wegetariańskie burgery starają się tak je przyrządzić, by konsystencją i smakiem imitowały mięso. Muszę przyznać, że ta szkoła jest mi obca (może ze względu na fakt, iż jestem regularnym konsumentem mięsa) nie mam intencji by upodabniać smaku burgera z soczewicy do burgera z wołowiny, bo to po pierwsze trochę nie dorzeczne, a po drugie uwielbiam mdławy, lekko słodkawy smak soczewicy, zwłaszcza w połączeniu ze słonymi, kwaskowatymi i słodkimi dodatkami.
Do przygotowania burgerów użyłam zielonej soczewicy, gotuję ją około 60 min (bez wcześniejszego moczenia, nie jest ono wymagane) i miksuję na pastę. Koniecznie należy przestrzegać czasu gotowania, aby jej nie przegotować, może wtedy stracić swoją mięsistość i wilgotność. Czekam, aż pasta trochę przestygnie i dodaję kolejno posiekany koperek, uprażone migdały, czosnek, bułkę tartą, otręby, jajko i przyprawy, a następnie wszystko dokładnie mieszam na gładką masę. Na osobnym talerzyku odsypuję odrobinę bułki tartej, w której obtaczam uformowane medaliony i kładę na rozgrzaną na patelni oliwę z oliwek. Burgery smażę do uzyskania złocistej barwy z obu stron. W międzyczasie kroję jabłka i smażę na patelni z dodatkiem sosu sojowego i odrobiną miodu.
Polecam ułożyć burgera po zdjęciu z patelni na ręczniku kuchennym, aby odsączyć z niego tłuszcz. Gdy jest gotowy układamy na nim plasterek jabłka i liście rukoli, całość idealnie podkreśla słodko, kwaskowaty crema di balsamico.
Składniki:
- 1 szklanka suszonej, zielonej soczewicy
- posiekany, świeży koperek
- kumin
- cynamon
- wyciśnięty ząbek czosnku
- prażone migdały
- 1,5 szklanki bułki tartej
- kilka łyżek otrębów
- 1 jajko
- oliwa z oliwek
- sól i pieprz
- jabłko
- sos sojowy
- miód
- świeża rukola
- crema di balsamico
Fot. Maciej Drywien